Wyprawa Nordkapp 2018 to symboliczna nazwa naszej czterotygodniowej podróży po Skandynawii. Nordkapp jest najdalej położonym punktem naszej trasy, ciekawym miejscem i symbolicznym punktem na mapie Europy. Nasza trasa przebiegała przez Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Norwegię, Szwecję, Danię i powrót przez Niemcy. Głównym celem była jednak Norwegia. Pozostałe kraje zwiedzaliśmy bardziej przy okazji. Przewidywaliśmy, że będzie to jeden z najdroższych naszych wojaży. Ceny w Skandynawii, a szczególnie w Norwegii nie należą do najniższych. Największe obciążenie dla budżetu to oczywiście paliwo gdyż trasa była długa a ceny paliwa do 50% wyższe niż w Polsce. Koszty zakupu produktów żywnościowych, w wielu przypadkach kilkukrotnie przekraczają ceny produktów w naszym kraju (bochenek chleba - 20 zł), nie wspominając o posiłkach w restauracjach. Kolejny spory wydatek w budżecie to bilety wstępu i atrakcje turystyczne na naszej trasie. W rzeczywistości okazało się, że wydaliśmy sporo mniej niż wstępnie zakładaliśmy. Największa różnica to koszt paliwa. Zakładaliśmy przejechanie 8000-10000 km, przejechaliśmy 9000. Często udawało nam się jednak zatankować taniej niż w założeniach czyli poniżej ceny jaką przed wyjazdem znaleźliśmy w internecie. Dodatkowa oszczędność to różnica w spalaniu samochodu. W porównaniu do naszego ubiegłorocznego wyjazdu samochód spalił około 30% mniej, a to sporo. Powód tego to po pierwsze wykonany po ubiegłorocznym wyjeździe eko tuning czyli podniesienie mocy silnika. I powód drugi to prędkości przejazdów. Wynikało to z ograniczeń prędkości w Skandynawii oraz dróg i terenu w jakim się poruszaliśmy. 90% to drogi inne niż autostrady, na których obowiązywała prędkość do 80 km/h. Dotychczas nie zdawałem sobie sprawy, że mój samochód potrafi być tak oszczędny. A przecież używaliśmy diesla (webasto) również do grzania wody na prysznic. W kwestii wydatków żywnościowych to sporo produktów zabraliśmy z Polski co pozwoliło na kolejne oszczędności. Tylko cen wejściówek i atrakcji turystycznych nie byliśmy w stanie "przeskoczyć". Wszystkie noclegi podczas naszej trasy były "na dziko". Czasem korzystaliśmy z aplikacji park4night lub po prostu zatrzymywaliśmy się w miejscu, które nam się spodobało. Kilka miejsc, które wyjątkowo przypadły nam do gustu wyróżnię w dalszej relacji podając koordynaty GPS - myślę, że warto i może ktoś w przyszłości skorzysta. Przed wyjazdem obawiałem się trochę o prąd i ładowanie z solara na północy. Było jednak całkiem nieźle. Trafiliśmy w niezłą pogodę, do tego na Nordkapp i północy solar ładował nawet w godzinach nocnych. Poza tym praktycznie każdego dnia się przemieszczaliśmy, więc prądu z alternatora też było dużo. Ogółem podróż niesamowita, chyba jedna z najciekawszych jaką odbyliśmy. Norwegia jest przepięknym krajem, wymarzonym dla każdego podróżnika. Morze, góry, przepiękne widoki, rajskie plaże i kolorowe, klimatyczne miasteczka. W pozostałych krajach również wiele ciekawych miejsc. Gdyby Skandynawia nie była na północy i panowałby tam klimat śródziemnomorski, z pewnością swoją atrakcyjnością przebiłaby Grecję czy Chorwację. Nam tak bardzo się spodobało, że myślimy o zimowej wyprawie na Nordkapp. Na razie to jednak tylko pomysł bez większych planów. Ale fajnie byłoby zobaczyć zorzę. Nasza podróż trwała 28 dni podczas których pokonaliśmy 9000 km. Zapis GPS z trasy wygląda następująco: Zapraszam do obejrzenia fotorelacji w rozbiciu na poszczególne, odwiedzane przez nas kraje:
|
Strona główna > Moje podróże >