Najbardziej malownicza i najprzyjemniejsza część naszej podróży to Lofoty, archipelag wysp na Morzu Norweskim. Piękno Lofotów dosłownie nas powaliło. Ostre wypiętrzone szczyty górskie, głębokie fiordy, przepiękne plaże niczym z filmowych plenerów i maleńkie kolorowe miasteczka czynią z Lofotów jedną z najpiękniejszych krain jakie kiedykolwiek odwiedziliśmy. Cały archipelag jest tak zachwycający, że trudno byłoby mi odpowiedzieć na pytanie o najładniejsze miejsce na Lofotach. Zarówno rajskie plaże jak i kolorowe miasteczka oraz porty, wraz z ostrymi górskimi szczytami stanowią nierozerwalną, zintegrowaną kompozycję namalowaną na falach Morza Norweskiego. Ale dość tych zachwytów, oto co tam zobaczyliśmy: Po wyruszeniu z Narwiku skierowaliśmy się na Lofoty. Tam niestety zastał nas deszcz, który postanowiliśmy przeczekać na parkingu Niesprzyjającą początkowo pogodę rekompensowały malownicze widoki W miarę upływu dnia pogoda zaczęła się poprawiać Pod wieczór chmury odsłoniły najciekawsze krajobrazy ... ... i zaczęło przebijać się słońce Poruszając się wzdłuż wysp dotarliśmy do urokliwego portowego miasteczka ... Port w Henningsvaer ... trwa godzinami ... Muzeum Wikingów "Lofotr" w Borg Za progiem witają nas postaci władcy Wikingów i jego żony ... czy spróbować świeżo przyrządzonych, tradycyjnych potraw opowiadają ich potomkowie. Opowieści przygotowane są w wielu językach, również po polsku Zwiedzamy nie tylko dom Wikingów ale również obejście ... ... gdzie nadal hodowane są zwierzęta Teren muzeum jest ogromny. Ścieżką, wzdłuż ruin dawnej osady ... Tutaj, w ramach biletu wstępu można wybrać się na rejs ... Długi, wąski kształt łodzi pozwalał wojownikom pływać zarówno w przód jak i do tyłu bez konieczności zawracania. Bardzo ułatwiało to manewrowanie, szczególnie podczas morskich potyczek ... cały czas raczeni pięknymi widokami Plaża słynie nie tylko z białego piasku ale także z kilkumetrowych fal, będąc idealnym miejscem do uprawiania surfingu. Pies zajmuje się swoimi sprawami ... ... a my pijemy kawkę i konsumujemy bułeczki cynamonowe zakupione w kawiarence, w miasteczku w pobliżu plaży To były najlepsze bułeczki kupione w Norwegii, jeśli więc będziecie w pobliżu to polecam z pełna odpowiedzialnością To w tych zabudowaniach kupuje się bułeczki :) Plaża Utakleiv ... ... to jedna z największych i najpopularniejszych plaż Lofotów Tutaj znajdujemy najciekawszą, naszym zdaniem, plażę Lofotów - Storsandnes ... kąpie się ... My w tym czasie obserwujemy ostrygojady Ogromną zaletą tej plaży jest jej dzikość i stosunkowo mała popularność A na razie koordynaty, bo jest to jedno z tych miejsc, które szczerze polecam GPS: N 68° 9' 18, 511" E 13° 25' 5,984" ... rybackiej wioski Nusfjord Działa tu nadal, m. in. ponad stuletnia piekarnia ... ... o długiej tradycji sezonowego połowu dorszy Miasteczko, pomimo upływu lat, zachowało swój unikalny charakter ... oraz suszące się wokół ryby Obecnie do portu zaglądają nowoczesne jachty (ten z polską banderą) ... ... których załoganci chętnie zwiedzają udostępnione, historyczne zabudowania dojeżdżamy na kolejną piękną plażę - Ramberg Jedziemy jednak dalej i nocujemy w pobliżu naszego kolejnego celu podróży, którym będzie ... Droga z parkingu na szczyt to około 3,5 km Nie byliśmy pewni, czy nasz pies poradzi sobie z taką wędrówką. Dwugodzinny spacer po mieście, to dla naszego alergika z objawami astmatycznymi, nie lada wyzwanie, szczególnie w taką pogodę. A dzień był piękny i słońce przygrzewało Postanowiliśmy spróbować - najwyżej zawrócimy Widok z trasy na plażę Kvalvika Teraz można powiedzieć, że jest psem górskim już nie tylko z nazwy Po drodze nawiązał nawet nowe znajomości Czas na podziwianie widoków ... Po krótkim odpoczynku postanawiamy zejść na plażę Kvalvika to jedna z najpiękniejszych plaż Lofotów. Dodatkowo wyróżnia ją fakt, że nie ma możliwości dojechania do niej samochodem. Są tylko dwa sposoby dotarcia - drogą morską lub marszem przez przełęcz Plaża otoczona jest pięknymi szczytami, nie ma tam żadnej infrastruktury, toalet czy kempingu. Jest za to sporo miejsca na biwak, z czego oczywiście wiele osób korzysta Na bardziej grząskiej części trasy, ustawiono specjalnie wykonane pomosty Na koniec, powrót około 500 metrów asfaltem na parking, na któym pozostawiliśmy auto. Cała pętla, około 11 km zajęła nam jakieś 5 godzin. Sama trasa jest raczej łatwa, najtrudniejsze jest znalezienie miejsca do zaparkowania. Trzeba przyjechać wcześnie rano, bo czym później tym szanse maleją Ruszyliśmy dalej na południe czyli w kierunku końca archipelagu. Na zdjęciu miejscowość Hamnoy Typowy obrazek Lofotów - suszące się ryby Dojeżdżamy do Moskenes gdzie w porcie promowym posilamy się wrapami z mięsem wieloryba Przed nami już ostatni punkt Lofotów czyli miejscowość A. Tutaj kończy się trasa europejska E10 długości 880 km z Lulea w Szwecji, właśnie do A. Dalej już tylko morzem Ponieważ nie chcemy jeszcze opuszczać wysp, rezygnujemy z transportu promowego i wracamy wzdłuż archipelagu w kierunku północnym, z zamiarem spędzenia kolejnego dnia na znalezionej wcześniej plaży Storsandnes Do późnych godzin wieczornych polujemy z aparatem na zachód słońca. Ten nadchodzi dopiero koło północy ... i chłodzimy w lodowatych wodach Morza Norweskiego Mała wspinaczka na okoliczne wzniesienia że pierwszy raz na tym wyjeździe rozkładamy markizę Rano ruszamy dalej na północ do Lodingen skąd promem przedostajemy się na stały ląd, do Bognes. Przed nami droga do Trondheim. |