Opisując w kilku słowach naszą trasę po Turcji, wyglądało to następująco:

Granicę bułgarsko-turecką przekroczyliśmy w miejscowości Malko Turnovo. Naszym pierwszym celem był Stambuł. Tu przede wszystkim zwiedzaliśmy stare miasto czyli dzielnicę Sultanahmet i jej zabytki. Następnie po przekroczeniu Bosforu i wjechaniu do Azji ruszyliśmy w kierunku Kapadocji. W Kapadocji zachwycaliśmy się bajkowymi krajobrazami i podziwialiśmy skalne oraz podziemne miasta. Dalej udając się w kierunku Morza Śródziemnego przejechaliśmy przez góry Taurus zwiedzając po drodze Green Kanion. Po krótkim pobycie na wybrzeżu w okolicach Antalya gdzie odpoczywaliśmy zażywając wodnych i słonecznych kąpieli udaliśmy się nad rzekę Koprulu. Podziewaliśmy jej piękny kanion z zabytkowym starożytnym mostem oraz wzięliśmy udział w spływie pontonami – raftingu. Kolejno zwiedziliśmy wysoki i bardzo wąski Wąwóz Saklikent. Po powrocie na wybrzeże udaliśmy się do kurortu Oludeniz przy tzw. Błękitnej Lagunie. Z Oludeniz przejechaliśmy przez góry do Pamukkale aby zakosztować widoku formacji wapiennych i popluskać się, w spływających po tarasach, wodach termalnych. Z Pamukkale ruszyliśmy się nad Morze Egejskie w okolice Izmiru. Tutaj odwiedziliśmy starożytne, liczące ponad 3000 lat, miasto Efez. Jadąc z Efezu w kierunku Cieśniny Dardanele zajrzeliśmy do Troi aby przypomnieć sobie dzieje Parysa oraz Heleny. Po dotarciu w okolice Canakkale i spędziliśmy noc nad Cieśniną Dardanele, która łączy ze sobą morza Marmara oraz Egejskie. Tutaj też zaokrętowaliśmy się na prom do Europy. Po stronie europejskiej zwiedziliśmy miasto Edirne i udaliśmy się w stronę powrotna do Bułgarii.

W efekcie przejechaliśmy 3300 km po samej Turcji. Cała wyprawa zamknęła się wskazaniem licznik 7300 kilometrów z groszami. Zapis GPS z trasy wygląda następująco: